top of page

Ahimsa – szacunek do życia

Ahimsa to pierwsza z 10 yamas i oznacza „niestosowanie przemocy”, „niekrzywdzenie”. Oznacza ona całkowity szacunek w stosunku do wszelkiego życia, zaleca całkowite usunięcie zabijania innych istot żywych oraz usunięcie przemocy zarówno fizycznej jak i psychicznej. Ahimsa uznaje przemoc tylko w formie samoobrony, gdy jest to konieczne, by przeżyć.


Skąd wzięła się taka zasada moralna

i dlaczego korzystne jest wprowadzić ją w praktyce?


Najpierw uświadom sobie Prawo Jedności (LINK TUTAJ). Gdy wiesz już, że krzywdzenie innych istot jest krzywdzeniem siebie i całego systemu życia, łatwiej jest zagłębić się dalej w ten temat. Ahimsa jest poszanowaniem dla wszelkiego życia i oznacza to nieniszczenie świata roślin i grzybów, niezabijanie zwierząt (w tym również owadów) i innych ludzi. Jest to szacunek do Boskiego Eksperymentu – Aktu Stworzenia. Ahimsa to treść pierwszego wskazania buddyjskiego oraz piątego przykazania chrześcijańskiego. Niestety, w przypadku tego drugiego, duża część wyznawców wciąż nie rozumie konceptu Jedności Boskiej i z ignorancją uznaje za normę zabijanie zwierząt, które w ich odczuciu nie są „dziećmi bożymi”.

Odnieśmy się teraz do kilku kwestii,

które istnieją na skalę globalną, a przeczą zasadzie Ahimsa:

  • Jedzenie mięsa (jedzenie innych istot).

Nie ma wątpliwości co do tego, że spożywanie mięsa jest przyczynianiem się do zabijania innych istot i brakiem poszanowania w stosunku do ich życia. Na świecie wciąż istnieje ogromna liczba ludzi spożywających mięso i argumentujących to zdrowiem, koniecznością i innymi. Ja (autor posta) jestem weganinem od wielu lat i mam się lepiej niż kiedykolwiek! Oczywiście usunięcie z diety mięsa wymagało ode mnie zdobycia podstaw wiedzy na temat balansowania swoich posiłków w taki sposób, by ilość składników odżywczych była wystarczająca, ale nie zajmuje to dużo czasu i jest naprawdę proste! Jeżeli uważasz, że człowiek jest naturalnym mięsożercom, to porównaj uzębienie krowy, człowieka i kota. Zastanów się jaka jest główna dieta ssaków naczelnych. Zastanów się czy mięsożerne zwierzęta żyją w naturze, by zabijać dla sportu i smaku, czy pełnią tam ważną funkcję regulacji liczebności roślinożerców? Natura tworzy wszystko w zgodzie z zasadą – „wszystko jest potrzebne i uzupełnia się. Wszystko jest kompatybilne”. Gdyby nie było mięsożerców, to liczba roślinożerców znacząco zmniejszyłaby ilość roślin i rozmnożyła się do poziomu, na którym śmierć głodowa i rywalizacja o pożywienie byłyby normą. Drapieżnicy zapewniają w naturze zmniejszenie liczby roślinożerców poprzez polowanie na osobniki słabsze, stare, zmęczone. Człowiek nie potrzebuje mięsa do przetrwania ani nie pełni funkcji regulacyjnej. Nie spożywa również mięsa chorych, zmęczonych organizmów, lecz poszukuje tych w pełni zdrowych i pełnych życia. Na skutek tworzenia ogromnej liczby hodowli przeznaczonej na rzeź, wycinane są lasy i wyjaławiana jest gleba, na czym cierpią naturalnie występujące na danym obszarze zwierzęta. Dlaczego? Tylko dlatego, że niektórzy chcą poczuć w ustach smak mięsa i szkoda im czasu na poświęcenie 3 dni, by nauczyć się odżywiania roślinnego i kilku miesięcy, by w pełni zmienić styl życia? Niektórzy tłumaczą sobie, że kupują mięso, ponieważ i tak jest ono w sklepie, ale przecież to popyt napędza podaż, a nie odwrotnie! Do tego dochodzi jeszcze prawo karmy, które sprawia, że jeżeli normą społeczną jest zabijanie innych istot, to zabijanie ludzi wcale nie wydaję się być takie odległe i dziwne. Normalne są wojny, zabójstwa i aktywność kryminalna. Cały system braku szacunku i poszanowania życia, napędza karmiczne sytuacje, które dotykają całą cywilizację. Wszystko dlatego, że lenistwo, silnie zakorzenione przekonania na temat konieczności spożywania mięsa i ignorancja wciąż wygrywają w życiach niektórych ludzi. Na koniec dodam jeszcze, że jedzenie ma swoją wibrację i możesz domyślić się jaką wibrację ma mięso zwierząt, które całe życie zaznawały niewoli, nędzy, poczucia straty, ograniczonych kontaktów z innymi osobnikami oraz przerażenia w chwili śmierci (dodajmy jeszcze faszerowanie zwierząt sterydami).

  • Spożywanie nabiału i jajek.

Dlaczego jest to również objawem łamania zasady Ahimsy? Czy wiedziałeś, że w fabryce mleka, tylko gdy krowa urodzi żeńskie cielę, to jest ono zachowywane, a męskie cielęta są zabijane? Czy wiedziałeś, że te krowy, które przeżyją, nigdy nie zaznają uczucia wolności życiowej i są traktowane jak przedmioty, które są własnością hodowcy? Czy wiedziałeś, że te krowy często są zmęczone, a ich gruczoły mleczne obolałe i opuchnięte? Wiedziałeś, że często cieknie z nich ropa lub krew? Producent powie Ci, że mleko jest w pełni oczyszczane, ale nawet jeśli to czy Ty słyszysz, jak to brzmi? Wyobraź sobie, gdyby na ich miejscu był człowiek… Czy wiedziałeś, że w mleku każdej zwierzęcej matki (w tym ludzkiej) znajdują się białka opioidowe (z tej samej grupy co heroina), które tworzą „naturalne uzależnienie” młodego organizmu od matki, by taki organizm powiązał jedzenie z uczuciem błogości i bezpieczeństwa. Czy wiedziałeś, że najwięcej tego typu białek znajduje się w serze? Czy zauważyłeś jak wiele osób kocha ser i uczucie błogości, które po nim występuje. Czy jest to naturalne? Czy naturalne jest to, by dorosły organizm uzależniał się od mleka matki innego organizmu? Dla celów narkotycznych? Oczywiście nikt nie nazwie tego w ten sposób, bo utarło się o tym mówić delikatnie i w sposób pełen ignorancji – to tylko „niewinne doznawanie przyjemności jedzenia”. Jak nazwałbyś więc spożywanie czegoś, by poczuć się lepiej oraz fakt, że gdy to odstawisz, występuje znaczne uczucie braku przez pierwsze 90 dni oraz kompulsywne myśli, by wrócić do spożywania tego czegoś? Zastanów się sam. Ja tylko dodam, że kradnięcie jajek kurom, nawet jeśli nie są zapłodnione, wciąż nie jest zabiegiem potrzebnym ludziom do przetrwania. To tak jakby powiedzieć, że małe lwiątka potrzebują jeść ludzkie łożyska i pępowiny, by przeżyć. Nic z tych rzeczy! Ani im, ani nam nie jest to potrzebne do życia. Dodam jeszcze na koniec, że ogromne przestrzenie są gospodarowane pod uprawę zbóż, które służą do karmienia zwierząt hodowlanych i w tym celu niszczone są naturalne ekosystemy. Im więcej ludzi na Ziemi, tym więcej zwierząt hodowlanych produkujących mnóstwo metanu (silny gaz cieplarniany) i potrzebujących coraz większej ilości jedzenia i przestrzeni (coraz mniej lasów 🡪 coraz bardziej zanieczyszczona atmosfera 🡪 problemy układu sercowo-naczyniowego). Czy warto jest iść w tym kierunku jako cywilizacja, która ma się za taką inteligentną, świadomą? Za lepszą niż zwierzęta? W tym samym czasie głoszącą jak straszne jest zabijanie niewinnych ludzi, tortury czy przemoc?

  • Wycinanie lasów i niszczenie ekosystemów.

Lasy, podwodne pastwiska i glony są głównymi producentami tlenu na Ziemi. Zamieniają one dwutlenek węgla wydychany przez organizmy żywe i sprawiają, że powstaje z niego tlen. Wspomagają obieg pierwiastków w przyrodzie, zapewniają harmonię ekosystemu. Niestety, również w tym przypadku ignorancja ludzka i pogoń za pieniędzmi nie zna granic. Ludziom wciąż brakuje myślenia w perspektywie przyszłości, a nie tylko jednego tygodnia, miesiąca lub roku. Im mniej będzie lasów – bez względu na to, dlaczego je wycięto – tym mniej będzie transformatorów dwutlenku węgla w tlen. Zastanów się samemu, co się wydarzy z przyszłymi pokoleniami, jeżeli dalej każdy będzie myślał egoistycznie, tylko o sobie. Zastanów się czego potrzebujesz bardziej – tlenu czy mięsa? Tlenu czy przedmiotów produkowanych z fabryki? Zastanów się czy potrzebujesz świeżego powietrza czy może dasz radę żyć w atmosferze, w której normą będzie istnienie mnóstwa zanieczyszczeń. Czy gdy dwutlenek węgla (niezamieniany z powodu wycięcia lasów) i metan (produkowany masowo przez zwierzęta hodowlane) sprawią, że klimat na całej planecie ulegnie zmianie, to powiedz mi czy było warto? Wiesz w ogóle co to znaczy zmiana klimatu? Czy jesteś świadomy, że nie da się tego przewidzieć, gdy jest to katalizowane nadmiernie przez człowieka, a nie naturę? Może oznaczać to susze i niszczycielskie burze w rejonach, w których wcześniej ich nie było. Klimat może zmieniać się tak szybko, że mało który organizm jest w stanie przystosować się do tak gwałtownych zmian. Chaotyczne zjawiska pogodowe taki jak tornada, upały i znaczne skoki temperatur mogą być normą. Rośliny, które do tej pory rosły na naszych ziemiach i zapewniały nam lub zwierzętom pożywienie, będą mieć problem i możliwe, że nie przeżyją. Mogą powstać pustynie w miejscach, w których jeszcze ich nie było. Podniesie się poziom morza, a niektóre wyspy i lokalnie mieszkająca tam ludność, będą musiały się przenieść. Potężne upały będą masowo zabijały ludzi. Głód może pojawić się w wielu krajach, które żyją obecnie w obfitości! Jesteśmy bardzo zależni od tego, czy żyjemy w harmonii z Naturą, czy jesteśmy w harmonii z całą Biosferą, Atmosferą, Geosferą i Hydrosferą! Przestańmy krzywdzić inne istoty i zacznijmy w końcu myśleć samodzielnie i przyszłościowo – jak na dorosły gatunek przystało.

  • Wojny, gwałty, morderstwa, znęcanie się psychiczne.

Na koniec dochodzą kwestie takie jak interakcje międzyludzkie napełnione krzywdzeniem na poziomie fizycznym lub psychicznym. Wśród zjawisk takich pojawiają się gwałty morderstwa, wojny, znęcanie się psychiczne, niewola, tortury i inne. Dlaczego wymieniam je na końcu? Ponieważ moim zdaniem są one skutkiem ogólnoświatowej akceptacji zabijania drugiej istoty, w tym zwierząt. Jeżeli chociaż trochę zgadzamy się na to, że można krzywdzić inne istoty w pewnych celach (jak np. dla mięsa, sportu lub futra), to łatwiej jest uwierzyć i zgodzić się z tym, że można to również robić dla terytorium, dla pokazania aktu dominacji i z innych powodów, których nie chcę sobie nawet wyobrażać. Jest to zachowanie na poziomie zwierząt stadnych, które walczą o przetrwanie, a człowiek tak bardzo lubi udawać, że nie funkcjonuje już na poziomie zwierzęcym. Jeżeli faktycznie jest to prawda, to polecam jak najszybciej zacząć zachowywać się jak świadoma istota, która nie wpuszcza do umysłu żadnej formy krzywdzenia jakiejkolwiek istoty lub objawu życia! Nie powinno być od tego wyjątku! Regułą powinna być ochrona i opieka innych istot żywych, jako że Człowiek, jako gatunek, nie musi już martwić się kwestiami przetrwania, a inne istoty tak! Wojny, gwałty i wszelka agresja znikną, gdy przestaniemy zgadzać się na jakiekolwiek sposoby krzywdzenia życia – całkowicie i w 100% powiedzmy temu NIE.

Jak praktykować Ahimsę?

  1. Nie toleruj żadnego aktu agresji fizycznej, werbalnej czy psychicznej. Proponuj takim ludziom miłość i pomoc, lecz jeżeli nie są oni zainteresowani, to wyrzucaj ich ze swojego życia. Kochaj siebie na tyle, by nie otaczać się energią zabijania lub krzywdzenia.

  2. Nie krzywdź również siebie – pamiętaj o pielęgnacji swojego ciała i przyjacielskim dialogu wewnętrznym.

  3. Promuj miłość, zgodę, troskę, służbę i wsparcie. Nie wchodź w debaty z agresorami i tyranami.

  4. Promuj pokój zamiast wojen. Promuj świadome dyskusje i rozmowy pełne szacunku zamiast kłótni.

  5. Szanuj wszystkie objawy życia, a nie tylko ludzkie.

  6. Zostań weganinem (jeżeli jesz mięso i nabiał to zacznij chociaż od wegetarianizmu). Przestań brać udział w masowej rzeźi zwierząt. Kolejnym krokiem będzie przejście cywilizacji na bretarianizm, ponieważ nie będzie możliwe inne przystosowanie, przy tak ogromnych liczbach ludności.

  7. Przestań zabijać zwierzęta dla sportu (łowiectwo, kłusownictwo) lub dla materiałów odzwierzęcych takich jak futra, skóry itd. Nie wspieraj tego przemysłu i uświadamiaj ludzi w tym temacie.



bottom of page