top of page

Czy rzeczywistość jest lustrem duszy?

Celem życia ludzkiego jest ewolucja, a ta polega na stopniowym wzrastaniu i poszerzaniu świadomości. Można ją osiągnąć poprzez wiele różnych ścieżek, które ostatecznie prowadzą w tym samym kierunku. Pośród nich znaleźć możemy ścieżki rozwoju osobistego lub duchowego, przebudzanie się, wznoszenie się do wyższych wymiarów, pracę z karmą i wiele innych. Dla uproszczenia, przyjmijmy, że wszystkie te ścieżki oznaczają ewolucję, a ta ostatnia oznacza rozwój duchowy. Podsumowując: celem naszego życia jest rozwój duchowy.

Czym jest rozwój duchowy (ewolucja)? Jakie są jego cechy?


  • Rozwój duchowy (ewolucja) jest zjawiskiem wewnętrznym.

Wyobraźmy sobie na chwilę, że istnieje osoba, która posiada negatywne myśli i wierzenia. Nie jest za nie odpowiedzialna i powiela je. Nie uświadamia sobie ich, a w życiu tej osoby dochodzi do różnych, negatywnych sytuacji. Sytuacje życiowe zawsze są odbiciem naszych wewnętrznych jakości (czy jesteśmy tego świadomi czy nie). Rzeczywistość zewnętrzna działa jak lustro dla rzeczywistości wewnętrznej – wierzeń, myśli, wyobrażeń, ocen, itp. Dlatego też w wyżej wymienionym przykładzie, jeżeli taka osoba nie podejmie świadomej zmiany wierzeń, przekonań i nie zacznie w świadomy sposób kontrolować umysłu, to negatywne sytuacje nie opuszczą jej życia (są one jedynie lustrem). Większość osób, które funkcjonują na poziomie ignorancji, próbuje zmienić zewnętrzne lustro, zamiast zająć się wewnętrzną pracą nad sobą. Wygląda to tak, jakby zwierzę, widząc własne odbicie w lustrze, stroszyło się, nie poznawało swojego odbicia, odskakiwało na boki, po czym raz po raz oddalało się od siebie i zbliżało. Wygląda to tak, jakby to zwierzę, nie brało pod uwagę możliwości, że to jedynie odbicie samego siebie. Ostatecznie taka „walka” przynosi porażkę, ponieważ próbując zmienić otaczający nas świat, zniechęcamy do siebie ludzi, przyciągamy podobne relacje, podobne miejsca pracy i niby coś uległo zmianie, a jednak wszystko wydaje się powtarzać w kółko (te same wątki, ale inne dekoracje). Czy to przeznaczenie? Czy to klątwa? Czy tak już musi być zawsze? Pomimo zmiany ludzi i miejsca, przed sobą nie uciekniemy – nasze lustro pozostaje odbiciem tych samych energii, które są obecne wewnątrz nas. Właśnie dlatego rozwój osobisty, jest wzięciem odpowiedzialności za siebie i pracą wewnętrzną. Jeżeli chcemy zmienić rzeczywistość zewnętrzną, która jest naszym odbiciem, to powinniśmy „przeglądając się w lustrze”, zmienić coś nie w swoim odbiciu (rzeczywistość zewnętrzna), ale w sobie samym (rzeczywistość wewnętrzna).

  • Rozwój duchowy (ewolucja) jest procesem w pełni osobistym, indywidualnym.

Każdy z nas jako jednostka, odpowiada za własną ewolucję duchową. Znaczy to tyle, że nikt nie rozwinie nas duchowo, w naszym imieniu. Wyobraźmy sobie na chwilę, że istnieje Wszechświat, w którym dojrzewają duchowe istoty, by stać się pełnoprawnymi, silnymi ko-kreatorami rzeczywistości. Na swojej drodze przechodzą różne lekcje i uczą się co i jak robić. Właśnie dlatego lekcje życiowe powtarzają się dopóty, dopóki sami ich nie odrobimy. Czy oznacza to, by unikać ludzi? W żadnym wypadku! Potrzebujemy się wzajemnie. W każdym z nas istnieje aspekt zarówno ucznia, jak i nauczyciela. Nasza obecność bywa kojąca, nasza mądrość inspirująca, a nasze słowa pobudzające do zmiany. Jako istoty ludzkie, wymieniamy między sobą doświadczenia, poglądy, informacje i emocje. Jest to część procesu rozwoju, a relacje międzyludzkie są jednym z najlepszych laboratoriów pracy nad sobą.

Przedstawię teraz pewien przykład. Wyobraź sobie osobę, która uważa, że ona wie lepiej niż Ty i mówi Ci, co będzie dla Ciebie dobre, pomimo że nie prosisz ją o radę. Jak się czujesz w takiej sytuacji? Jakie to uczucie być uznawanym przez kogoś za nie takiego jak „powinieneś być”? Czy czujesz jakby ktoś próbował Cię kontrolować pod własne dyktando? Czy planujesz świadomą zmianę? Czy Twoja zmiana wynikać będzie ze strachu przed utratą tej osoby czy z miłości do siebie? Tak się składa, że ludzie, którzy wykazują tak inwazyjne podejście w stosunku do innych, nie rozumieją, że rozwój duchowy jest zjawiskiem osobistym – nie należy ingerować, zmuszać, nakłaniać, przekonywać kogoś do zmiany, do której ta osoba nie czuje się przekonana. Takie działania, są jedynie przykładem tego, że to osoba, która coś na nas wymusza, sama nie potrafi wziąć za siebie odpowiedzialności – na przykład znaleźć innego partnera, postawić granic, komunikować swoich potrzeb, zmienić pracę, itd. Zamiast tego narzeka na to, co widzi. Jest to bezowocne i nieodpowiedzialne.

Kolejnym przykładem obrazującym zjawisko braku odpowiedzialności za swój własny rozwój i ingerowanie w czyiś jest nietolerancja. Wyobraź sobie, że jakaś osoba krytykuję Cię za to jaki jesteś i mówi Ci co masz zmienić. Jak się z tym czujesz, skoro nikomu nie robisz samym sobą krzywdy? Czy czujesz, że jest to w porządku? Nie krzywdzisz nikogo, nie wpraszasz się w czyjeś życie, po prostu jesteś sobą, a mimo to ktoś mówi Ci jak powinieneś się czuć, co ubierać lub w jaki sposób funkcjonować. Nie słuchaj tych ludzi! Oni nie potrafią wziąć odpowiedzialności za własne życie i tracą czas na zajmowanie się Twoim, byleby odwrócić uwagę od własnego. Skąd miałaby brać się nietolerancja, gdyby ludzie wzięli odpowiedzialność za siebie samych, bez próbowania kontrolowania cudzej ścieżki? Jeżeli nie chcesz mieć w swoim życiu ludzi, których nie tolerujesz, weź za to odpowiedzialność i zmień środowisko, zerwij kontakty lub przeprowadź się. Zamiast próbować zmienić ludzi, którym jest dobrze, zajmij się sobą. Nie wprowadzaj nienawiści - zamiast tego weź odpowiedzialność za siebie.

Ludzie, którzy skupiają się na innych, komplikują jedynie sobie i otoczeniu życie, samemu nieświadomie myśląc, że oni próbują kogoś nauczyć jak żyć „lepiej”. Ludzie są nauczycielami dla innych tylko poprzez obecność, pomocność i dawanie przykładu – nie poprzez perswazję, rządzenie lub wymuszanie zmian na innych. Rozwój duchowy jest wzięciem odpowiedzialności za siebie, a nie za innych – polega na pracy nad sobą i nauce kontrolowania środowiska wewnętrznego, a nie na kontrolowaniu otoczenia (środowisko zewnętrzne).

Czy warto porównywać swój rozwój z rozwojem duchowym innego człowieka?


Każdy człowiek ma inne lekcje do przejścia. Każdy człowiek uczy się w ciągu życia czego innego i najczęściej w innych momentach. Znaczy to tyle, że jedna osoba może nauczyć się stawiać granice już dzisiaj, a inna za 20 lat. Czy któraś z nich jest lepsza? Oczywiście, że nie – każdy człowiek przechodzi swoje osobiste i wewnętrzne procesy, w odpowiednim dla niego czasie i w odpowiednim dla niego tempie. Zamiast oceniać siebie lub krytykować za braki – rozwijaj się doceniając swoje własne tempo. Poza tym, nie każdy musi się uczyć tego samego – pochodzimy z różnych domów i posiadamy inne braki, nadmiary lub niedomiary. Na pewno należy powiedzieć, że ścieżka naszego rozwoju jest indywidualna, wyjątkowa, niepowtarzalna i właśnie dlatego nie należy jej nigdy porównywać ze ścieżką innego człowieka. To tak jakby kłócić się o to, co jest lepsze – jedzenie, podróże, relacje czy zabawa – każde z nich ma inną funkcję, jest wyjątkowe i równie potrzebne na tym świecie. Tak samo Ty i Twoja ścieżka – jesteś wyjątkową istotą z unikalnym potencjałem.


 

Jak szybko należy się rozwijać?


Wyobraźmy sobie kogoś, kto stawia rozwój duchowy na piedestale swojego życia tak bardzo, że nic innego się nie liczy. Ciągle się rozwija, ciągle przechodzi transformacje, ciągle mówi i robi tylko to, co duchowe, ale z zawrotną prędkością. Często tacy ludzie, mają dużo problemów z ciałem fizycznym – nie nadąża ono przystosować się do zmian, które zaszły wewnątrz. Jako ludzie, posiadamy biologiczne ciało, a wszelkie zmiany w nim zachodzące, zajmują czas i wymagają cierpliwości. Wszelkie duchowe zmiany należy integrować, energie uziemiać i upewniać się, że pozostajemy w harmonii. Osoby, które zbyt szybko się rozwijają, nie pozostają w harmonii, a zamiast tego najczęściej gonią za perfekcjonizmem, uciekają przed rzeczywistością tu i teraz lub uzależniły swoje szczęście od rozwoju. Ciało nie nadąża za tak szybkimi przemianami ducha. Ostatecznie, takie osoby nie szanują swojego własnego, naturalnego tempa rozwoju - być może nigdy nie poświęciły uwagi i czasu, by poznać własne tempo lub nie wykazują wystarczającej troski w stosunku do jedynego, co trzyma je w świecie fizycznym - ciała fizycznego. Są oni jak sportowiec na sterydach – myślą krótkoterminowo, skupiając się na kaprysie rozwoju, ignorując zdrowie i skutku uboczne.


Skoro rozwój duchowy jest zjawiskiem wewnętrznym i indywidualnym, to po co pracować z uzdrowicielami? Jakie są sposoby na przyspieszenie rozwoju duchowego?
Na to i inne pytania, odpowiem w kolejnym artykule.

bottom of page